Archiwum lipiec 2003


lip 16 2003 Słowotok. Myślotok.
Komentarze: 0

A myślę sobie tak, że nie lubie nawet myśleć, że tak myślę. Takie niskie, niezrozumiałe dla mnie zachowania. Nawet ja nie potrafię ich wytłumaczyć, a co dopiero tłumaczyć innym. Co chwila powtarzam sobie: ' będę normalna, to nie on, to ja, to zmiana we mnie, a nie w nim'. Ciągle myślę, popieram i zwalczać w sobie będę, że przyzwyczajanie się jest złe, bo wszystko zmienia się szybciej niż myślimy. najpierw jesteśmy niezbędni, potem okazuje się, że nie. A przecież nikt nam tej niezbędności nie  obiecywał. Może ją sobie sama wmówiłam? A może faktycznie się coś zmieniło? Nie ocenię, za bardzo się złoszczę.

Kuuurwaaa! Nie może być tak, że istnieje jedyna osoba to wyrzucania z siebie negatywnych emocji i się okazuje, że akurat wszystkie negatywne emocje są na nią skierowane.

Nie, ja sobie z tym, nie radzę, chcę wyjechać i zapomnieć.

po_cichu : :
lip 15 2003 Cieszę się,
Komentarze: 1

że jednak mam to miejsce. Te problemy pojawiają się od czasu do czasu, a o tych właśnie nie mam komu powiedzieć.

Teraz to już problem niestety ze mną samą. Nie powinnam być zazdrosna, bo nie mam o co, ani o kogo. jestem tylko takim człowiekiem od zwierzeń. I lubie rozmawiać, ot tyle. Ale to prawa wyłączności nie daje. A potem pojawia się bezsilność i zaciskanie pięści, że komuś innemu wszystko tak łatwo przyszło, a ja stanę się marginalna. Miałam trzeci raz nie płakać, ale teraz płaczę bardziej przez siebie. Jeszcze tylko pare dni, jeszcze tylko pare...

Nalepiej, żeby nikt nie stawał się niezbędny. Najlepiej.

po_cichu : :