kwi 04 2003

Bez tytułu


Komentarze: 1

Chyba jestem domatorka. W kwestii bloga na pewno. Przyzwyczajam się do nowgo miejsca, zadomawiam. Nie wiem jeszcze czy to co tutaj widze mi się naparwdę nie podoba, czy może nie przywyklam. Poszukam gdzieś dziś wieczorem w sieci natchnienia. Przydaloby sie jeszcze jakies natchnienie do pisania, ale... Nienawidze infantylizmu. Więc przez palce mi nie przejdzie: 'wstalam, sikalam, mialam, spotkalam, gadalam, buhahaha'. Czy jednak zelazna zasada uchroni mnie przed bezsensownoscia. Czy moje w zasadzie bezmyślnie stukajace klawiature palce dotkna wreszcie wlasciwych liter we wlasciwej kolejnosci? czy pozbędę się wreszcie otoczki, co nie pozwala mi pisać tak jak zwykle? I jeszcze tej, co sprawia, że czasami bardziej pisze dla czytlenika niż dla siebie? Kobeito, uspokój się, to nie gazeta.
Pewnie dawno poszlabym spać, ale czekam. Dziwię się, że jednak się nie zloszę, że udalo mi sie pokonać zlosc, wywalić żal, że wlaściwie wszystko jest jak przed, tylko może bardziej uświadomione? Boje się dwóch rzeczy,a moze i wiecej - wyjdzie w praniu. Boję się, że czasami rozmawia z poczucia obowiązku, żeby mi nie bylo przykro. Boję się, że już mu nie jestem potrzebna tak jak kiedyś, że teraz po prostu stara się mnie nie zranić. I boję się o to zapytać.

po_cichu : :
05 kwietnia 2003, 01:00
szukaj natchnienia szukaj... na tym blogowisku pelnym wulgaryzmow...zawsze sie przyda glos poezji...a moze po prostu zamyslenia...

Dodaj komentarz