Bez tytułu
Komentarze: 0
Nie pisaliśmy jakies dwa tygodnie. Nie wiem czy policzył ten czas. Myslę, że policzył czas od: 'popisałbym komuś' do 'popisałbym komuś'. Nie było pomiedzy. Pomiędzy nie istnieje. Ja tak naparawde w ogole nie jestem. Zawarta jestem w paru słowach, które czasem wydaja mu się niezwykłe. W jego naiwności. Ale tak naprawde najwiecej jest mnie w tym czasie, który moge poświęcić na wyczytanie żalów. 'Coś się stało?'... 'Nie, nic się nie stało'. No nie potrafię napisać, że mnie trochę ta rola chyba uwiera. Że nie ma już może we mnie pokory. A może nie lubię być na półgwizdka. Nie lubię być sprowadzaną do ściany płaczu. Myślę sobie, że mogłabym zniknąć, że znikne już niedługo, i nic.
I nic nic nic.
Nie mam ochoty znaczyć nic.
Dodaj komentarz