Najnowsze wpisy, strona 3


cze 30 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

Nawet nie wiem, skąd we mnie te pokłady swoistego sprytu. Znalazłam program. Wszystko wygląda dokładnie tak, jak chciałam, żeby wyglądało. Przypomniałam sobie o starych znajomych, prosiaki będą pod opieką. A ja ruszam znowu w drogę. I liczę na szczęscie. I na mój upór. Optymizm, dobre nastawienie i słońce, którego nie będzie za duże. Piękne lato tego roku.

po_cichu : :
cze 29 2004 Bez tytułu
Komentarze: 2

Czasami po prostu traci się sens. Pisania, myślenia, tworzenia. Bo już nie ma dla kogo, ani tak wlasciwie po co. Zastanawiam się czemu nigdy nie dla siebie?

Sama siebie nie pochwalę. Ale też nie zapomnę.

Dzisiaj zamykam niepotrzebne miejsca.

po_cichu : :
lis 08 2003 Trochę
Komentarze: 0

tak głupio jest być erzacem. I jakoś mam wrażenie, że ciągle mi się to przytrafia. Nie to, żebym do roli matki miłosierdzia aspirowała, ale to przecież zrozumiałe, że każdy stara się mieć takiego pewniaka. I to pewnie dobrze. Tylko że nie powinno dawać się temu pewniakowi odczuć jak bardzo jest zastąpialny, oprócz tych kilku momentów, kiedy akurat jest potrzebny. O erzaca trzeba dbać. Wtedy ejst mu dobrze.

po_cichu : :
wrz 19 2003 Bez tytułu
Komentarze: 0

To już tylko parę dni. Wszystko się zmieni. Boję się tych zmian. I niektórych spalonych mostów, co zamirzam je spalić. Nie wiem czy to dobra decyzja. z jednej strony chciałabym zostawić sobie jakaś furtkę bezpieczeństwa, z drugiej wiem, że jeśli zostawię, mogę nic nie zmienić. A chcę to zrobić. Mnie samej pewne sytuacje nie wydają się normalne, chcę zamknąc ostatni etap. jaki zacznie się teraz?

Zawsze angażowałąm się na maksa, żadne 'na pół gwizdka' nie interesowało mnie. Lubiłam poznać coś dogłębnie. Mówiło się na to 'obsesja'. Mówiło się ' Spróbuj znaleźć złoty środek'. 'We wszystkim tzreba mieć umiar'. Nie, to niemożliwe.

Muszę tylko pomyśleć: kiedy zacząć palić?

Czasami tak bardzo, bardzo się boję, że nic się nie zmieni. A ja już tak bardzo nie chcę być bierna.

po_cichu : :
wrz 09 2003 Bez tytułu
Komentarze: 0

Bardzo boli mnie głowa. Ale to raczej kiepskie wytłumaczenie. Nie wiem co powiedzieć. Zamykam się w swojej skorupie, o czymś zagaduje i wiem, że to bez sensu. Jeszcze niedawno potrafiłam pieprzyć o głupotach i o rzeczach bardzo_dla_mnie_ważnych. Wiem, wiem. Ja się zamykam. Nie potrafię inaczej. Tak, będę całkiem miłym etapem w życiu, kimś, komu można było zaufać. Ale czy tak ciężko jest zaufać obcej osobie? Mógłby mówić do mnie i do miliona innych ludzi. A może inni byliby nawet bardziej spostrzegawczy, mądrzejsi. To tak bardzo mi nie pasuje. To, że stanę się etapem. I nic więcej. Daje sie nabierać na słowa. To takie głupie. Przecież wiem, że dla każdego są takie same. Nie jestem wyjątkiem.

po_cichu : :